Pewien - z kilkuletnim
już stażem - wykonawca tarasu wpadł w konflikt z właścicielem domu jednorodzinnego. Taras
przykrywający pomieszczenie ogrzewane o wymiarach 4 x 10 m oraz werandę o wymiarach 2,5 x 4,0 m,
został wykonany na stropowej monolitycznej płycie żelbetowej z nadlewką betonową nadającą spadek 1
do 2 %.
Bez projektu wykonano
następujące „typowe” warstwy:
Dwie warstwy papy bitumicznej. Wcześniej, w płycie
stropowej i nadlewce zostały zakotwione słupki balustradowe z kwadratowych kształtowników stalowych
walcowanych na zimno, które następnie pomalowano antykorozyjną farbą podkładową.
Folia budowlana PE grubości 0,2 mm - jako oddzielenie od
papy.
Dwie warstwy styropianu XPS grubości 5 cm każda oraz
jedną warstwę styropianu EPS-100 grubości 2
cm.
Warstwa papy termozgrzewalnej.
Warstwa dociskowa grubości 7-8 cm z betonu klasy C16/20
(B-20zbrojonego włóknem polipropylenowym 19 mm w dawce 1 kg/m3 betonu -jako
zabezpieczenie przed rysami skurczowymi. W płycie dociskowej powtórzono spadek podłoża w kierunku
odpływu wody opadowej do rynien. W środku tej płyty wykonano poprzeczne nacięcie tarczą diamentową
na głębokość 1/2 jej grubości - traktując to jakoszczelina przeciwskurczowa. Podczas wylewania warstwy dociskowej, wzdłuż cokołu (na jej styku
ze ścianą budynku) umieszczono taśmę grubości 6 mm z pianki PE. Tą samą taśmą oddzielono po obwodzie
także styki płyty ze słupkami balustradowymi.
W związku z tym, że po 3
tygodniach od wylania warstwy dociskowej stwierdzono na całej powierzchni liczne i duże rysy
skurczowe, wykonawca postanowił ją niezwłocznie zdemontować. Istnienie rys, uznał za skutek
układania betonu podczas upałów (lipiec) i zbyt szybkie odparowanie wody. W rezultacie, nową warstwę
dociskową ponownie wykonano, ale jesienią tego samego roku. Po odczekaniu ok. miesiąca, wykonawca
przystąpił do ułożenia płytek gres o wymiarach 30 x 30 cm, które przyklejał bezpośrednio na betonową
płytę dociskową za pomocą klasycznego kleju do płytek ceramicznych. Do spoinowania fug (także w
pachwinie pomiędzy cokolikiem a płytą) zastosowano klasyczną masę mineralną do spoinowania ceramiki.
Na powierzchni czołowej
tarasu szpeciły wszystkie warstwy, więc pokryto je masą szpachlową do ociepleń metodą BSO z
jednoczesnym zbrojeniem siatką z włókna szklanego. Na to przyklejono płytki gres. Miało to także
zastąpić obróbkę blacharską nadrynnową, bowiem płytki zakończono tuż nad rynnami, by woda po nich
spływała do rynny. Płytkami wykończono także cokoły na ścianach na wysokość ok. 15 cm - przyklejając
je bezpośrednio na tynk.
Wiosną następnego roku
wystąpiły pierwsze objawy niepokojące inwestora i wykonawcę, zaś latem na przełomie
czerwca i lipca, apogeum - polegające na:
Odpadnięciu wszystkich płytek z czoła tarasu - na całym
obwodzie.
Pękaniu płytek na środku
powierzchni tarasu - prostopadle do dłuższego boku (w okolicy nacięcia
przeciwskurczowego).
Totalnym
pękaniu fug między płytkami.
Po odpadnięciu płytek potem zamocowano blachę na powierzchni czołowej tarasu. Jerzy B. Zembrowski
Przydatna w praktyce wiedza z książki "Sekrety ..."
Opublikowano: 2017-12-13
Oto jeden z pierwszych przykładów korzyści z wykorzystania
mojej książki podczas
budowy domu bliźniaka. Książka 1 czerwca 2017 roku powędrowała „pod strzechy”. W tym przypadku, do
wykonawcy-inwestora domu pod Wrocławiem.
Tuż po rozpoczęciu budowy, właśnie do wykonawcy-inwestora dotarła książka-poradnik. Artur Wojnarowicz
Naprawa przeciekających żelbetowych podziemnych zbiorników wody pitnej
Opublikowano: 2020-10-09
Duża i
z tradycjami firma budująca dla przemysłu, po wybudowaniu i oddaniu do użytkowania dwóch żelbetowych
podziemnych zbiorników wody pitnej pracujących na potrzeby dużego szpitala wojewódzkiego, stanęła w
okresie gwarancyjnym w roku 2003 przed potrzebą pilnego rozwiązania problemu z przeciekaniem tychże
zbiorników. Wydawało się, że podczas budowy wszystkie prace wykonano poprawnie i zgodnie z wymogami
technologicznymi oraz sztuki budowlanej. Jednakże w obu zbiornikach po kilku miesiącach eksploatacji
wystąpiło wyciekanie wody wodociągowej do gruntu.
Ogólny widok na jeden ze zbiorników i budynek pompowni. Jerzy B. Zembrowski
Wnętrze zbiornika z widocznymi pęknięciami żelbetu. Jerzy B. Zembrowski
Spód żelbetowego zbiornika na wodę. Jerzy B. Zembrowski
Zbliżenie na pęknięcia żelbetu. Jerzy B. Zembrowski
Problemy z hydroizolacją budynku dostawionego "plomby"
Opublikowano: 2020-10-09
Istniejący niepodpiwniczony budynek
szkoleniowo-wypoczynkowy pewnej dużej firmy zlokalizowany u podnóża góry został rozbudowany w ten
sposób, że dobudowano do jego ściany szczytowej budynek nowy większy i z podpiwniczeniem. Cechą
charakterystyczną lokalizacji jest to, iż oba budynki postawiono na dość stromym zboczu tuż nad
potokiem. Sporządzono stosowny projekt budowlany i realizowano budowę. Kiedy budowa stanu surowego
miała się ku końcowi, tj. wykonano już zadaszenie nowego budynku, okazało się, że po ulewnym deszczu
piwnice zostały silnie zalane wodą spiętrzającą się do 100 cm. W czasie kiedy ulewne deszcze trwały
kilka dni, trzy pracujące ciągle duże pompy nie nadążały z usuwaniem wody z piwnic. Temat trafił do
mnie.
Strefa przylegania fundamentu budynku nowego (z prawej) do istniejącego. Jerzy B. Zembrowski
Niewiarygodna, ale prawdziwa renowacja niecki basenu "pod chmurką"
Opublikowano: 2022-11-10
Czasami jesteśmy świadkami zdarzeń, które wyglądają na
wyreżyserowany kabaret. Budownictwo, chyba należy do dziedziny szczególnie podatnej na takie
zdarzenia. Oto krótka historia renowacji, a właściwie, remontu pewnego basenu na wolnym
powietrzu.
Prace naprawcze posadzki bez przerywania pracy szpitala
Opublikowano: 2023-10-26
Pewnego dnia zadzwonił do mnie kolega ze szkolnej ławy z
zapytaniem, czy mogę pomóc jego znajomemu, który zarządza Szpitalem w Sokółce, a sprawa jest trudna
i pilna zarazem. Nie odmawiam w takich przypadkach, więc pojechaliśmy razem do tego szpitala
nazajutrz.
Na miejscu okazało się, że od kilku dni w
szpitalu jest problem uniemożliwiający eksploatację szpitala. Na stropie sali operacyjnej, w której
non-stop są przeprowadzane operacje chirurgiczne nagle pojawiły się mokre plamy, z których zaczęła
kapać brudna brązowa ciecz. Szpital się ratuje podstawianiem naczyń łapiących ciecz, ale plam
jest coraz więcej i więcej, że trzeba podwieszać folię jak parasole. Problem o tyle ciekawy,
że nad tą salą znajduje się laboratorium medyczne i sterylizatory. Sprawdzano, ale tam nie widać
żadnego wycieku na posadzkę, a ściany tam są suche. Sytuacja trudna i niecierpiąca interwencji.
Fatalne skutki błędów w projekcie garażu galerii handlowej
Opublikowano: 2023-11-15
Już po kilku
miesiącach eksploatacji pewnej dużej galerii handlowej najpierw na poziomie garażowym -1 pojawiły
się liczne zacieki na ścianach okalających garaż podziemny oraz przeciekanie wody przez strop na
kondygnację -2. Objawy te się nasiliły w deszczowych porach, a szczególnie zimą i wczesną wiosną.
Administrator galerii mocno się zdziwił, bo po
szczegółowych oględzinach garażu na obu poziomach okazało się, że kapiąca z aut woda oraz topniejący
śnieg wpływają do zainstalowanych w posadzkach licznych kanałów odwodnień liniowych na obu poziomach
garaży i nigdzie nie ma zastoin wody na posadzkach. Zwołano w trybie pilnym naradę z udziałem autora
projektu galerii, kierownika budowy i generalnego wykonawcy oraz rzeczoznawcy budowlanego. Komisja
obejrzała objawy, posadzki, odkryto kanały odwodnień i … spisano protokół uznający poprawność
zaprojektowania, wykonania i eksploatacji obiektu. Po prostu nie znaleziono przyczyny zaistniałych
objawów. Mało tego, bo w konkluzji stwierdzono, że objawy muszą pochodzić z jakiejś awarii
instalacji wodnej: wodociągowej, wody c.w.u. albo ogrzewania.
Administrator zlecił wykonanie szeregu prób ciśnieniowych tych instalacji. Niestety,
przecieków nie znaleziono – wszystkie instalacje okazały się szczelne. Wszystkie opisane negatywne
objawy uniemożliwiały normalną eksploatację obu poziomów garaży oraz groziły osłabieniem konstrukcji
nośnej budynku - spowodowanym korozją stali zbrojeniowej oraz betonu.
Problemy techniczne w budownictwie zabytkowym zawsze należą do
trudnych. Rozwiązania muszą możliwie najmniej ingerować w istniejącą materię obiektu, by zachować
stan dotychczasowy dla kolejnych pokoleń. Nie małą trudnością jest też uzyskanie zgody u
Konserwatorów Zabytków na proponowane rozwiązania, gdyż dla nich ideałem jest rozwiązanie bez
ingerencji – najlepiej graniczące z cudem.