Wpisz nieodmienialne części szukanych fraz, np. "ław fund", wciśnij klawisz SZUKAJ, a będą wyświetlone wyniki zawierające wszystkie odmiany: ław fundamentowych, ławą fundamentową, ławami fundamentowymi itd.
list_alt spis treści
? zadaj pytanie
znalezionych tematów: 1
Monika i Zbigniew K.
temat nr 308-2056 visibility czytano 633 razy
Fuszerka ponoć renomowanego dekarza z tradycjami
Witamy
Zgłaszamy następujący problem. Dom ukończony w ub. roku. Dach jest czterospadowy i był
kładziony w lutym przez renomowaną firmę z tradycjami. Dachówka Roben Plus, na krokwiach
membrana wysokoparoprzepuszczalna, pod nią 25 cm wełny mineralnej, folia paroizolacyjna Rockwool i płyta g/kna
stelażu. Na początku maja zostały położone tynki a pod koniec czerwca wylane
posadzki. Od września działa rekuperacja a od początku października centralne ogrzewanie.
Temperatura w domu utrzymywana jest na poziomie 22 st.C. Wprowadziliśmy się do domu przed Bożym
Narodzeniem.
Jednak już w 1 dzień świąt podczas odwilży
0 - 1 st.C w garażu (między krokwiami jest tylko wełna mineralna) po krokwiach spływały małe stróżki
wody. W części mieszkalnej na sufitach na poddaszu na płytach g/k pojawiło się wiele zacieków. Po
nocy przy temp. ok 2 st.C z sufitu w salonie (mamy antresolę) zaczęła kapać woda, a w pokojach na
poddaszu ponownie pojawiły się zacieki. Zacieki są również na ścianach zewnętrznych - woda zacieka
spod podbitki.
Wykonawca po wizycie przy pierwszej odwilży w święta stwierdził, że są to skropliny pary
tzw. technologicznej, która po zetknięciu się z mroźną membraną zamarza pod nią, przy dodatniej
temp. spływa pod nią i po krokwiach i nie trzeba się
przejmować.
Pragniemy nadmienić, że we wszystkich pomieszczeniach na poddaszu jest założona folia
paroizolacyjna łączona na zakładkę taśmą dwustronnie klejącą, więc zbyt wiele pary nie powinno się
przedostać do wełny. Jednak membrana jest mokra prawie na całej powierzchni spodniej, co widać na
załączonych zdjęciach. Co jest przyczyną? Podejrzewamy, że woda przecieka przez podziurawione
miejsca, które zostały zrobione przez gwoździe i buty chodzących po dachu dekarzy (w trakcie
nabijania łat wiele gwoździ nie zostało wbitych w krokwie, tylko obok, dziurawiąc membranę.Takich
miejsc jest wiele.
Zacieki się powiększają a krokwie są coraz bardziej
mokre!
Chcemy zapytać Pana czy jest dopuszczalne aby dekarz docinał dachówkę szlifierką kątową
na dachu (producenci dachówek zdecydowanie nie zalecają bo gorące iskry wtapiają się w powłokę
dachówek - utrata gwarancji) na którym jest już ułożona membrana paroprzepuszczalna i pozostawił na
niej taki bałagan oraz warstwę pyłu, kurzu i trocin że prawie nie widać napisów na membranie.
Po opadach śniegu pod dachówką przez długi czas na membranie zalega gruba warstwa śniegu.
Podobno to
normalne że może być tam nawiewany jednak czy w takich ilościach? Jak to może wpłynąć na samą membranę i jej
paroprzepuszczalność?
Co do samej jakości położenia membrany: jest położona z pofalowaniem. Dekarz
twierdzi, że jest zgodne z wytycznymi producenta membrany. Czy na zakładach powinna być ona
klejona taśmą dwustronnie klejącą?
Czy dopuszcza się docinanie dachówek w kalenicy. Ostatni rząd
dachówek jest przycięty z długości i trzyma się tylko dzięki taśmie uszczelniająco-wentylacyjnej, a
może to brak wiedzy dekarza?
I ostatnia sprawa to niewyprowadzenie membrany w okapie nad pas
nadrynnowy (nie ma też pasa podrynnowego) - skutki zaciekanie wody w podbitkę dachową i po
ścianach. Wykonawca tłumaczy to tak: "Brak pasa podrynnowego wymuszony był obniżeniem kosztów
wykonania pokrycia dachowego. W normalnych warunkach powietrzno-wilgotnościowych pas podrynnowy nie
jest potrzebny".
Co Pan o tym myśli i jak ocenia? Czy opinia techniczna wystawiona przez Pana
będzie wiążąca w sądzie, bo przypuszczamy, że sprawa skończy się w tej instytucji, ponieważ
wykonawca odmawia jakichkolwiek napraw.