Od 28
kwietnia 2023 r. w Polsce obowiązuje nowa ustawa o charakterystyce energetycznej budynków. Nie
wszyscy orientują się o co w tym wszystkim chodzi - zaświadcza o tym brak odzewu w mediach.
Przybliżam więc ten temat - z konieczności w skrócie.
Gdzie na dachu lokować wyloty kanałów spalinowych, wentylacyjnych i od okapów kuchennych?
opublikowano: 2018-12-04
aktualizacja: 2024-06-27
Jakże
często w praktyce budowlanej spotykam projekty z dachami, gdzie ulokowano kominy spalinowe, kanały
czy kominki wentylacyjne, a także wyloty kanałów z okapów kuchennych - zupełnie losowo lub przez
przypadek, a dokładniej rzecz biorąc - bez zastanowienia. Niby to nic takiego i żadnej filozofii nie
ma, prawda, a jednak ...
Jeden z nabywców mojej książki-poradnika i zarazem użytkownik serwisu BDB, właśnie
przesłał bardzo ciekawe przemyślenia i propozycję. Mam nadzieję, że trafi to do innych ambitnych
absolwentów budownictwa, a może do kogoś decyzyjnego w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego i
... wreszcie skostniała machina nauczania na uczelniach się skruszy i powieje świeżością oraz
nowoczesnością? Mając to na uwadze, czynię ten wątek dostępny wszystkim - nie tylko nabywcom mojej
książki. Oczywiście, zapraszam także do dyskusji.
Panie Jerzy. Nie raz już poruszałem u Pana
kwestię złego programu nauczania na uczelniach, a przede wszystkim praktyk których nie ma lub są w
znikomej ilości. Ja rozumiem, że robienie np. badania nośności belki żelbetowej w różnych wariantach
i w różnych grupach studenckich jest drogie. Potem nie wiadomo co z tym skruszonym betonem robić
itp. Oczywiście obecnie można nagrać film szkoleniowy i puszczać w nieskończoność. Ale czytając te
niesamowite Pana historie z budów taka mnie myśl naszła. Czy nie można byłoby na każdej uczelni
technicznej stworzyć takiej tablicy ogłoszeń na której byłyby informacje o prowadzonych budowach i
etapach prac. Jeśli kierownicy budowy zgłaszali by takie rzeczy to studenci naprawdę zaangażowani w
studia mieliby z jednej strony łatwy dostęp do wiedzy i praktyki, a z drugiej strony możliwość
nawiązania kontaktów i w przyszłości łatwiejszego dostępu do ofert pracy. Dodatkowo firmy budowlane
nie musiałby rozwieszać wielkich banerów reklamowych typu "szukamy pracowników branż … itp." Jedna i
druga strona barykady by zyskała, a jakby uczelnie się zaangażowały to jakoś wiedzy i wykonawstwa by
się poprawiła. No a studenci chodziliby na egzaminy z uśmiechem na ustach Tak mnie naszło, bo
wróciłem dzisiaj z budowy (jestem tam na praktykach). Zaczepiam jedynego człowieka na
budowie, który kładzie płytki na tarasie. Pomijam kwestię błędów projektowych warstw tarasu, a o
obliczeniach C-W nie wspomnę. Zadaje mu pytanie, czy chociaż pod płytkami jest położona
hydroizolacja, a jak tak to jaka. Mówi mi, że nie wie bo on jest tylko od przyklejenia płytek.
Chciałem pociągnąć wątek, ale on mi przerwał i mówi: "to i tak nie ma znaczenia bo za 5 lat i tak to
wszystko trzeba będzie zrywać bo z wodą nikt jeszcze nie wygrał". Jak to się mówi: ręce i zawiasy mi
opadły. Pytam się go czy sobie ze mnie żartuje ? On na to, że ma wieloletnie doświadczenie i tak po
prostu jest. Mówię mu, że mamy XXI wiek i w budownictwie od kilkunastu lat w Polsce dostępne są
rozwiązania na lata lub nawet zawsze tylko trzeba je stosować. Pyta się mnie jakie ? Pytam się go
czy słyszał o bezszwowych hydroizolacjach polimerowo-cementowych lub polimerowo-bitumicznych.
Odpowiedź: NIE.
Mi się w budownictwie nie udało, bo nie znalazłem stałego zatrudnienia i
muszę pracować tam gdzie mi płacą, ale tak myślę o przyszłości naszych młodych zdolnych. Jeśli
chcemy Polski silnej, liczącej się to musimy zachęcić i umożliwić młodzieży dostęp do wiedzy,
praktyki i doświadczenia. Pozdrawiam.
O inżynierach budownictwa i ich roli w procesach budowlanych
opublikowano: 2018-10-03
aktualizacja: 2024-06-26
Stale
spotykam się ze zdziwieniem wielu osób - szczególnie inwestorów, że inżynierowie budownictwa
sprawujący funkcję Kierowników Budów oraz Inspektorów Nadzoru Inwestorskiego, często charakteryzują
się niskim poziomem wiedzy zawodowej. Nie tylko brak im wiedzy, nie tylko się mylą i często
lekceważą zasady sztuki budowlanej czyli fizyki budowli, ale często brak im krytycznej oceny treści
reklamowych serwowanych przez marketing. Skutkiem tego, często bezkrytycznie powielają i
rozpowszechniają szum marketingowy - czyniąc przy tym wiele szkód w powstających inwestycjach i
narażając inwestorów na niepotrzebne dodatkowe wydatki zarówno w samej inwestycji, jak i podczas
eksploatacji budynków przy usuwaniu błędów i wad budowlanych.
Tworzenie budynków, to
dziedzina napędzająca gospodarkę oraz dająca ludziom komfort bytu i rozwoju. Mówiąc o tworzeniu
budynków, mamy na myśli cykl: inicjatywa + projekt budowlany +
wykonawstwo i ... nadzór nad wykonawstwem. W niemal każdym obiekcie budowlanym popełnia się
błędy: projektowe i wykonawcze! Skąd się biorą błędy w ich tworzeniu i kto jest temu
winien?
Tak
jak pojęcie „paroizolacja” zostało wypaczone i jest powszechnie przydzielane do wszelkich folii, tak
jak pojęcie „budynek pasywny” zostało wypaczone i jest przyklejane do budynków o zmniejszonym
zużyciu energii i wcale nie będących pasywnymi, tak też zostało wypaczone pojęcie „beton
wodoszczelny”. Mimo, iż nie są to pojęcia stricte finansowe, to jednak są związane z finansami
inwestorów. Dlatego, w obronie inwestorów, a dokładniej - w obronie ich wydatków na inwestycje,
pragnę odsłonić nieco kurtyny i obalić kilka mitów z tym związanych.
Co
jakiś czas w kraju głośno o balkonach, które się odrywają od konstrukcji i spadają na ziemię. Od lat
balkony spadały i spadają. Spadały w Gliwicach, Zabrzu, Łodzi, Warszawie, Białymstoku, Wrocławiu i
wielu, wielu innych miastach i miasteczkach. Były i śmiertelne przypadki, jak np. w Piotrkowie
Trybunalskim, gdy runął balkon razem z młodym małżeństwem i ich dzieckiem, które zginęło. W
Białymstoku, podczas wesela, na balkon wyszła na papierosa panna młoda i dwie osoby, a kiedy
dołączył pan młody, balkon się urwał i wszyscy spadli ginąc na miejscu.
Często
powszechnie używa się tajemniczego sformułowania, że czegoś nie wykonano lub coś wykonano - zgodnie
ze sztuką budowlaną. O ile z potocznego używania zwrotu „sztuka budowlana” nie wynika nic konkretnego, to w wielu procesach sądowych, w których
uczestniczyłem jako świadek, sędziowie jednak konkretnie odnoszą się do tego terminu - i to w
różnych odmianach: sztuka budowlana, zasady sztuki budowlanej, podstawy sztuki budowlanej itp. W
ostatnich latach, termin ten zastąpiono kolejnym, choć podobnie znaczącym: „zasady wiedzy
technicznej”. Z tymi terminami zawsze jest mnóstwo kontrowersji, a ponieważ nigdzie
nie są zdefiniowane, to są wodą na młyn dla adwokatów do interpretacji - w zależności od tego, którą
stronę reprezentują, ale też dla sędziów.