Jak
wskazuje wynik moich 2200 analiz krajowych projektów budynków różnej wielkości i przeznaczenia, a
także jak wynika z licznych dyskusji z architektami i inżynierami budowlanymi, zagadnienia związane
z parą wodną są najtrudniejsze do zrozumienia - ze wszystkich tematów fizyki budowli występujących w
budownictwie. Na temat roli przemieszczania się pary wodnej przez przegrody budowlane narosło już
wiele nieporozumień, błędnych przekonań a wręcz mitów.
O izoplecie w Polsce, oprócz mnie to chyba tylko dwie osoby piszą. W
krajach, gdzie fizyka budowli jest "normalnością", używa się jej dość często, ponieważ to niezwykle
ważne pojęcie. Otóż, podczas sporządzania analiz cieplno-wilgotnościowych przy projektowaniu
budynków, wiedząc, że zachodzi zjawisko dyfuzji pary wodnej, szukamy takich własności cieplnych i
oporów dyfuzyjnych wobec pary wodnej poszczególnych warstw przegród, by wykluczyć w warstwach
kondensację pary wodnej. Jeśli się nie udaje, to szukamy rozwiązania warstw, by zmniejszyć zjawisko
kondensacji do absolutnego minimum (patrz: rozdział 1.4.7. w książce). Jednak to za mało,
by ocenić, że dany układ warstw jest poprawnie zaprojektowany, tj. że nie wywoła kondensacji pary
wodnej na ... powierzchni skrajnej czyli elewacji - podczas normalnej eksploatacji budynku w danych
warunkach rzeczywistych. Dlaczego?