Developer oddał budynek do użytku we wrześniu. Przy budowie - jak często jest
praktykowane, posługiwał się podwykonawcami uważającymi się za profesjonalistów. Młode małżeństwa
korzystając z kredytu zakupiło wymarzone 4 kąty.
Ledwie
jesienią je umeblowali, nie zdążywszy się nacieszyć, już na przełomie grudnia i stycznia spostrzegli
dziwne objawy na poddaszach: mokre plamy wokół okien dachowych, pęknięcia w narożach na styku ścian
i sufitu. Płyty GK spuchły, a w niektórych miejscach nawet pojawiły się krople wody ściekające na
podłogę.
Widok po wykonaniu odkrywki. Jerzy Zembrowski
Te strzępy żółtej folii, to ma być paroizolacja! Jerzy Zembrowski
Wełna ułożona w nieładzie. Ponadto, ani śladu po folii paroizolacyjnej! Jerzy Zembrowski
W tym miejscu nie ma ani śladu wełny oraz folii paroizolacyjnej. Jerzy Zembrowski
W
ostatnich latach daje się wyczuć wyraźną awersję architektów do rynien. Stosuje się więc gdzie się
da rynny kryte albo ... koryta. Przykład takiego właśnie rozwiązania zbierania wód opadowych z
dachu. Zamiast rynien, architekt zastosował koryta zbierające.
Daje
się zauważyć, od lat, że najbardziej newralgicznym miejscem każdego balkonu - zarówno dla
architektów, jak i wykonawców - są progi drzwi balkonowych. Oto jeden z błędnych pomysłów -
zastosowanie papy.
W
projekcie nie było rozwiązania detalu strefy balkonu z murowaną balustradą. W efekcie, podczas robót
dekarskich, gdy się okazało, że balustrada sięga wyżej
niż rynny dachu, wykonawca "nieco" się wciął i ...
zamaskował to miejsce i jednocześnie uszczelnił niezastąpionym w ostatnich latach produktem na
każdej niemal budowie - pianką PU.
"Precyzyja" i dbałość o szczegóły wykonawcy. Jerzy Zembrowski
Balkony zaprojektowano z błędami. Wykonawca je powielił. Potem, podczas pierwszego roku
eksploatacji, zareklamowano przecieki w każdym balkonie. Wykonawca podjął się napraw. Wymyślono
"genialny" sposób.
"Genialnie" położona papa bitumiczna. Jerzy Zembrowski
Budynek świeżutki i ledwie co oddany do użytku. Na balkonach najwyższej kondygnacji po
deszczach, woda zalewa ściany, rozbryzguje się po oknach i drzwiach balkonowych. Są plamy, zacieki i
pojawiły się glony.
Jeden z kierowników budowy poprosił mnie o pomoc w rozwiązaniu zatamowania przecieku
przez fundament w piwnicy pod budynkiem budowanej restauracji. Pojechałem na budowę i ...
osłupiałem!
Woda strugami wypływa spod i znad membrany kubełkowej leżącej na ławie. Jerzy Zembrowski
Role takiej samej membrany (jako hydroizolacja) zamierzano położyć pod posadzką.
Jerzy Zembrowski
Balkony i loggie z błędami projektowymi i wykonawczymi
Jedna z dużych firm developerskich jeszcze podczas budowy dużego zespołu mieszkaniowego
zmagała się z balkonami i loggiami. Budynek okazały, a w każdym mieszkaniu balkony lub loggie. Razem
196 sztuk! Jeszcze podczas budowy okazało się, że wcześniej
wykonane na innych kondygnacjach balkony i loggie przeciekają. Poproszony o pomoc w rozwiązaniu
problemu, udałem się na budowę, by zapoznać się na miejscu z tematem. Przy okazji, przyjrzałem się
balkonom i loggiom na różnym etapie prac.
Na ścianie cokolik wyłożono papą na wys. 30 cm. Gdzie nie przystawała papa, doklejono taśmą samoprzylepną. Jerzy Zembrowski
Projektant wymyślił dziwny fundament pod balustradę balkonu. Jerzy Zembrowski
Ogólny widok położonej papy termozgrzewalnej na płycie nośnej balkonu. Jerzy Zembrowski
Cokolik był ocieplany styropianem EPS wciskanym na sucho. Obok odpływ wody i przelotowy pion rury spustowej. Jerzy Zembrowski