![]() BAZA DORADZTWA BUDOWLANEGO |
serwis
architektom, inżynierom, wykonawcom, inwestorom |
porady budowlane![]() FelixF
temat nr 308-1037
visibility czytano 341 razy Dziwna metodologia powstawania projektu domu szkieletowegoWitam Mam dylemat poważny związany z posadowieniem domu. Dom będzie parterowy, konstrukcja w technologii szkieletowej. Dach dwuspadowy, dom w lit. T. Posadowienie płyta fundamentowa - wstępnie projekt przewidywał płytę 25cm i na niej ławy zbrojone 30cm wysokie do których kotwiona byłaby podwalina. 30cm ławy wynikają z tego, że chciałem podnieść poziom podłogi 30cm powyżej gruntu i podwalinę oraz że instalacje kanalizacyjne umieszczone zostaną w strefie izolacji (już o tym dyskutowaliśmy w innym wątku - nie chciałem mieć kanalizacji rozprowadzonej pod płytą bowiem jest ona w wypadku uszkodzenia nienaprawialna). Po drodze trafiłem na firmę wykonująca płyty z pianobetonu. Po rozmowach z firmą wyszło, że możliwe byłoby wykonanie takiej płyty - pod dom szkieletowy miałaby ona mieć 40-50cm grubości (w tym 10 cm wyrównujące co ewentualnie sobie zamieniłbym na beton napowietrzony bo wychodzi taniej). W związku z tym, że pianobeton ma pewne (jak w innym wątku Pan wykazał) właściwości izolacyjne lepsze niż beton oraz, że na płycie muszę i tak zrobić zbrojone ławy po konsultacjach także z moim konstruktorem uznano, że jest to wykonalne. Konstruktor ostatecznie zaplanował 60cm podbudowę z pianobetonu (10 wyrównująca i 50 pianobeton PB500) gdzie moje szacunki wynikające ze wstępnych konsultacji kształtowały się na 40 max 50cm. Nadto dał 50cm odsadzkę tłumacząc to tak: "Z przekazanych informacji, wynika, że 50cm pianobetonu jest grubością optymalną, najczęściej stosowaną w tego typu konstrukcjach. Odpowiedzialność za to ponosi konstruktor nie zaś firma wykonująca pianobeton na budowie, dlatego konstruktor przyjął grubość - jak określił to Pan z (...) – optymalną. Zastosowanie odsadzek pełni dwie funkcje. Po pierwsze termiczną (izolacyjną), po drugie zwiększa powierzchnię przekazywania obciążeń na grunt. Szerokość odsadzki wynika z kąta przekazywania obciążenia. Przy kącie 45 stopni i grubości pianobetonu 50cm, wynika, że odsadzka powinna mieć szerokość 50cm. Założeniem przyjmowania grubości pianobetonu, jest również zasada minimalizowania przekazywanych naprężeń na grunt. Przyjęta w projekcie klasa pianobetonu ogranicza naprężenia do 0,8MPa." "Tak jak pisałem w poprzednim mailu, pianobeton traktuję jako materiał niekonstrukcyjny, a stabilizujący podłoże. Zatem poza obciążeniami powierzchniowymi od użytkowania pomieszczeń i obciążenia od ścian budynku nie przenosi obciążeń. Poza wytrzymałością na ściskanie, nie znalazłem żadnych parametrów wytrzymałościowych dla pianobetonu. Stąd moje bazowanie na konsultacjach z dostawca tego materiału." No i mam teraz dylemat i wrażenie, że ktoś mi czegoś nie mówi. Co do konstruktora to z innej komunikacji wynika, że "ten pan" nie optymalizuje niczego, tylko "wali przekroje". Przykładem niech będzie projekt już konstrukcyjny, gdzie płyta stężająca ściany została zaprojektowana na 22mm (jak dla dachu), co generalnie jest nie spotykane (książki podają 12mm jako standard, czasami w pewnych sytuacjach skomplikowanych konstrukcji stosuje się czasem grubszą płytę). Na moje zapytanie odpowiedział, że jak zamówię projekt wykonawczy to mi "zoptymalizuje" (dramat kurcze). Tak więc moje zaufanie do konstruktora niestety za wysokie nie jest, ale też nie ignoruję jego uwag. Nie rozumiem jednak tego jakie jeszcze obciążenia poza przenoszeniem "obciążeń od ścian" ma wykonywać płyta - pod którą dodam, będzie wyrównana i zagęszczona podbudowa z pospółki bo muszę ją i tak wykonać a na płycie zbrojone ławy 30/30cm (dwie ósemki złączone ze sobą). Z drugiej strony mam firmę promującą pianobeton jako izolację - czyli chcącą wylać jak najwięcej pianobetonu. Nie rozumiem w tym wszystkim jedynie tych "odsadzek". Walory izolacyjne mnie nie obchodzą a to, że firma chciałaby je wykonać z całym jej "marketingiem" wrzucam do kosza. Poprzedni projekt z "ciężką" 25cm. płytą zbrojoną plus ława nie ma żadnych odsadzek a przecież nadal mam przenoszone i to większe "obciążenia na grunt". Ponadto pianobeton ma klasy i w projekcie użyto PB500 (wytrzymałość na ściskanie 0,8MPa) a firma posiada jeszcze PB1000 (2,0MPa+), którego użycie też mogłoby wyraźnie ograniczyć użycie pianobetonu. Stąd teraz nie wiem, czy (jak podejrzewam) konstruktor robi wszystko na "odwal się pan" i "wali" przekroje tak by się zabezpieczyć, bez żadnej optymalizacji ani wysiłku, czy też ma rację i takie odsadzki w tym wypadku są konieczne a z jakichś racji w przypadku płyty zbrojonej nie bo one inaczej przekazują "obciążenia na grunt"? Czy zamiana w części PB500 (0,8MPa) na PB1000 (2,0MPa+) zmniejszyłaby objętość pianobetonu jak podejrzewam (stąd firma przede wszystkim promuje PB500)? | w a r t o p r z e c z y t a ć O inżynierach budownictwa i ich roli w procesach budowlanychStale
spotykam się ze zdziwieniem wielu osób - szczególnie inwestorów, że inżynierowie budownictwa
sprawujący funkcję Kierowników Budów oraz Inspe... Problemy z hydroizolacją budynku dostawionego "plomby"Istniejący niepodpiwniczony budynek
szkoleniowo-wypoczynkowy pewnej dużej firmy zlokalizowany u podnóża góry został rozbudowany w ten
sposób, że dob... dom jednorodzinny murowany parterowy z poddaszem użytkowym - małopolskieDom w Telimach (G)Powierzchnia domu 138,73 m²Powierzchnia garażu21,68 m²Powierzchnia
strychu20,92 m²Powierzchnia kotłowni5,60 m² Budowa z
książką S... |
Nie chcę wnikać w zamierzenia konstruktora ani go krytykować, ale to wszystko się nie trzyma kupy. Przede wszystkim w domach szkieletowych obciążenia ściskające od ścian są niemal pomijalne. Całość konstrukcji takiego domu waży niewiele i na tyle mało, że naprężenia ściskające są najmniej ważne. Najważniejsza jest sztywność…
"SEKRETY TWORZENIA MUROWANYCH DOMÓW BEZ BŁĘDÓW"
lockzaloguj się