Daszek nad wejściem i fachowca ocieplenie metodą BSO
Oto
przykład bezmyślności wykonawcy ocieplenia metodą BSO przez "fachowca". Najpierw wykonał ocieplenie,
a potem "wykombinował" obróbkę blacharską daszku nad wejściem do budynku. Po pół roku eksploatacji, ściana w linii styku daszku pod nim pokryła się
zaciekami! Inwestor wezwał wykonawcę do naprawienia
błędów. Ten, obróbkę blacharską daszku przykleił silikonem do wyprawy cienkowarstwowej na ścianie!
Już pomijam "fachowo" dobrany kolor zamalowania ściany.
Detal obróbek daszku nad wejściem. Jerzy Zembrowski
Balkony zaprojektowano z błędami. Wykonawca je powielił. Potem, podczas pierwszego roku
eksploatacji, zareklamowano przecieki w każdym balkonie. Wykonawca podjął się napraw. Wymyślono
"genialny" sposób.
"Genialnie" położona papa bitumiczna. Jerzy Zembrowski
Balkony i loggie z błędami projektowymi i wykonawczymi
Jedna z dużych firm developerskich jeszcze podczas budowy dużego zespołu mieszkaniowego
zmagała się z balkonami i loggiami. Budynek okazały, a w każdym mieszkaniu balkony lub loggie. Razem
196 sztuk! Jeszcze podczas budowy okazało się, że wcześniej
wykonane na innych kondygnacjach balkony i loggie przeciekają. Poproszony o pomoc w rozwiązaniu
problemu, udałem się na budowę, by zapoznać się na miejscu z tematem. Przy okazji, przyjrzałem się
balkonom i loggiom na różnym etapie prac.
Na ścianie cokolik wyłożono papą na wys. 30 cm. Gdzie nie przystawała papa, doklejono taśmą samoprzylepną. Jerzy Zembrowski
Projektant wymyślił dziwny fundament pod balustradę balkonu. Jerzy Zembrowski
Ogólny widok położonej papy termozgrzewalnej na płycie nośnej balkonu. Jerzy Zembrowski
Cokolik był ocieplany styropianem EPS wciskanym na sucho. Obok odpływ wody i przelotowy pion rury spustowej. Jerzy Zembrowski
Od
początku powstania tego budynku (1955 r.) lokatorzy najwyższej kondygnacji borykali się z problemem
plam wody na suficie i zagrzybieniami. Co ciekawe, zawilgocenia występują nie po opadach deszczu, a
tylko w okresie łagodnej zimy i wiosną. Ustają natomiast, w okresie mroźnej zimy oraz zupełnie nie
występują latem. Zauważono, że wyraźnie większa intensywność zawilgoceń stropu pojawia się w okresie
zwiększonych opadów śniegu.
Administracja bloku
kilkunastokrotnie zlecała najpierw smołowanie dachu, a potem pokrywanie papą. W efekcie,
przez 60 lat położono 11 warstw papy - w końcu rozłożono
bezradnie ręce.
Efekty zawilgoceń na suficie w mieszkaniu na ostatniej kondygnacji. Jerzy Zembrowski
Zbliżenie na zacieki na suficie. Jerzy Zembrowski
Elewacja budynku. Jerzy Zembrowski
Otwory wentylacyjne poddasza. Jerzy Zembrowski
Zbliżenie na jeden z otworów wentylacyjnych. Jerzy Zembrowski