Zabytkowy mur ogrodzenia
wykonano z cegły ceramicznej pełnej ręcznie formowanej. Wobec sporych już zniszczeń erozyjnych
cegieł, postanowiono mur otynkować - zachowując pierwotny charakter i kształt muru.
Mur poddany renowacji przez tynkowanie - po 3 latach. Jerzy Zembrowski
Błędy
popełnia się nie tylko we współczesnym budownictwie. Niestety, popełniano je od wieków. Oto przykład
błędów sprzed lat. Wprawdzie kościół pochodzi z roku 1756, ale jego rozbudowę wykonano w roku 1916,
więc 102 lata temu. Prezentuję zdjęcie strefy cokołu owej dobudowy.
Podciągająca kapilarnie wilgoć z gruntu sieje zniszczenia w murze i tynku. Jerzy Zembrowski
Po
pięciu latach od oddania do użytku basenu miejskiego, na całym okapie żelbetowym pojawiły się liczne
spękania. Otulina betonowa odstaje i odpada płatami. Zniszczenia są coraz większe - koroduje stal
zbrojeniowa. Inwestor jest zdumiony, bo tak szybkiej potrzeby remontu się nie
spodziewał.
Spękania okapu i odpadanie betonu. Jerzy Zembrowski
Odpadanie farby z okapu. Jerzy Zembrowski
Pęknięcia warstwy szpachlowej i farby. Jerzy Zembrowski
Zbliżenie na destrukcję żelbetu gzymsu. Jerzy Zembrowski
Skraplanie się pary wodnej na gzymsie zimą. Jerzy Zembrowski
Właściciel okazałego domu od dwóch lat boryka się z mokrymi ścianami przy podłodze w
piwnicy. W strefie do 30 cm nad posadzką, już po kilku miesiącach zamieszkiwania wystąpiły pierwsze
ślady zawilgoceń - także w garażu. Po pierwszym roku wezwany wykonawca domu uspokoił, że ściany
"wyschną". Po drugim roku plamy nie tylko nie wyschły, ale zwiększyły się i zmieniły kolor na
brunatny. Wezwany wykonawca zeskrobał pęcherze farby, a następnie przeszlifował tynk grubym papierem
ściernym i wykonał szpachlowanie masą gipsową. Po kilku dniach przemalował całe ściany od sufitu do
podłogi.
Już po dwóch miesiącach, pojawiły się ponowne
zawilgocenia, które jesienią zmieniły barwę. Powstały też pęcherze. Właściciel w kolejnym roku
poszukiwał nowego wykonawcy. Każdy jednak przychodził, oglądał i ... odchodził - nie chcąc
podejmować się prac naprawczych.
Pożółkła farba, mokre plamy oraz pęcherze na ścianach w strefie podłogi podziemia. Jerzy Zembrowski
Od
oddania nowego budynku mieszkalnego do użytkowania upłynęły zaledwie trzy lata, a już pojawiły
się problemy z elewacją. Odpada tynk a farba się łuszczy całymi
płatami. Charakterystyczne, że zniszczenia występują jedynie w dolnej części ściany
osłaniającej balkony i loggie.
Zniszczenia elewacji ściany w sąsiedztwie balkonów i loggi. Jerzy Zembrowski
Od
początku powstania tego budynku (1955 r.) lokatorzy najwyższej kondygnacji borykali się z problemem
plam wody na suficie i zagrzybieniami. Co ciekawe, zawilgocenia występują nie po opadach deszczu, a
tylko w okresie łagodnej zimy i wiosną. Ustają natomiast, w okresie mroźnej zimy oraz zupełnie nie
występują latem. Zauważono, że wyraźnie większa intensywność zawilgoceń stropu pojawia się w okresie
zwiększonych opadów śniegu.
Administracja bloku
kilkunastokrotnie zlecała najpierw smołowanie dachu, a potem pokrywanie papą. W efekcie,
przez 60 lat położono 11 warstw papy - w końcu rozłożono
bezradnie ręce.
Efekty zawilgoceń na suficie w mieszkaniu na ostatniej kondygnacji. Jerzy Zembrowski
Zbliżenie na zacieki na suficie. Jerzy Zembrowski
Elewacja budynku. Jerzy Zembrowski
Otwory wentylacyjne poddasza. Jerzy Zembrowski
Zbliżenie na jeden z otworów wentylacyjnych. Jerzy Zembrowski
Wadliwa hydroizolacja fundamentu domu podpiwniczonego
Podczas końcowej fazy budowy domu jednorodzinnego z
podpiwniczeniem, pojawiły się poważne problemy z wilgocią w piwnicy. W dolnej części ścian piwnicy -
w strefie nad posadzką - pojawiły się ciemne plamy wilgoci we wszystkich pomieszczeniach. Po
większych opadach, już po 1 - 2 godzinach, plamy wyraźnie się powiększały. Wykonawca odkopał
fundament i naniósł na ściany dodatkową warstwę powszechnej taniej emulsji bitumicznej. Po zasypaniu
wykopów, nie było poprawy, a plamy dalej się powiększały po każdym deszczu.
Przecieki przez fundament i zawilgocenia podłogi w piwnicy. Jerzy B. Zembrowski
Przecieki przez fundament i zawilgocenia podłogi w piwnicy. Jerzy B. Zembrowski
Wadliwa dylatacja konstrukcyjna budynku wielorodzinnego
W budynku oddanym do
użytkowania rok wcześniej, wielu mieszkańców ma ten sam uciążliwy problem. W mieszkaniach
przyległych do dylatacji pionowej oddzielającej segmenty budynku, występuje przez cały rok
podwyższone zawilgocenie ścian zewnętrznych w odległości do 1 m od dylatacji. W niektórych
mieszkaniach pojawia się także przemarzanie ścian zimą w narożach między ścianami. Meble przy
ścianach pęcznieją i pokrywają się pleśnią, zaś okleina odstaje, pęka i łuszczy
się. Drzwiczki i szuflady się zacinają, co nie pozwala ich normalnie użytkować. Po interwencji,
wykonawca dodatkowo uszczelnił dylatację silikonem. Niestety, objawy nadal występują.
Dylatacja między segmentami budynku - widok ogólny. Jerzy B. Zembrowski
Dylatacja - zbliżenie na spękania uszczelnienia. Jerzy B. Zembrowski
Zawilgocenia i zasolenia na elewacji zabytkowego Domku Napoleona
Od ponad 30 lat zabytkowy Domek Napoleona w
Białymstoku przedstawia sobą obraz nędzy i rozpaczy. Wykwity solne na murach, odpadająca i łuszcząca
się farba, pękający i odpadający tynk, zawilgocenia, pleśń i glony, we wnętrzu zagrzybienie. Naprawy
są wykonywane w ten sam nieudolny sposób: miejscami skuwa się odpadający i popękany tynk, a potem
wykonuje nowy i maluje. Po 2-3 latach sytuacja się powtarza i ... tak w kółko bez oczekiwanych
efektów.
Widok ogólny Domku Napoleona w roku 2006. Jerzy Zembrowski
Obraz zniszczeń z bliska w roku 2006. Jerzy Zembrowski