Wpisz nieodmienialne części szukanych fraz, np. "ław fund", wciśnij klawisz SZUKAJ, a będą wyświetlone wyniki zawierające wszystkie odmiany: ław fundamentowych, ławą fundamentową, ławami fundamentowymi itd.
Zamiana słupów podpierających belkę kalenicową na grzędy w więźbie dachowej
Panie Jerzy, piszę ponieważ chciałbym rozwiać swoje wątpliwości związane z więźbą
dachową. W projekcie mam więźbę krokwiowo jętkową z płatwią kalenicową. Pierwotnie płatew kalenicowa
miała się opierać na słupach żelbetowych w ścianach szczytowych oraz trzech słupach drewnianych pod
którymi w stropie teriva były przewidziane wzmocnienia w postaci HEB-ów. (Rys. 1 ) Na etapie
adaptacji strop teriva nad parterem został zamieniony na monolityczny oraz zaprojektowany został
strop ze skosami żelbetowymi nad poddaszem, wówczas słupy podpierające płatew kalenicową miały
oprzeć się na nadciągu biegnącym równolegle do kalenicy, będącym elementem stropu nad poddaszem.
Ze względu na koszty i długi czas wykonania finalnie zrezygnowałem ze stropu nad poddaszem i
pojawił się problem z podparciem płatwi kalenicowej. W stropie nad parterem nie ma podciągów czy
wzmocnień w miejscach gdzie wcześniej były HEB-y (przed adaptacją), a miejsca oparcia słupów
podtrzymujących płatew nie zostały w żaden sposób dozbrojone. Po konsultacjach z projektantką i
kierownikiem budowy stanęło na tym, że zrezygnujemy z jednego słupa (nr 3), a w zamian za to
zastosujemy grzędy o przekroju 5x12 pod płatwią kalenicową (po dwie na każdej parze krokwi) oraz
płatwie pośrednie na łączeniu pomiędzy jętkami a krokwią, które nie będą w ogóle podparte.
Szukam jednak niezależnej opinii, ponieważ mam pewne wątpliwości: 1. Czy strop w miejscu
oparcia słupa nr 1 wytrzyma dodatkowe obciążenie? (projektantka nie przeprowadziła żadnych obliczeń
uwzględniających dodatkowe obciążenie, pod słupem nr 2 jest słup żelbetowy, więc zakładam że tu nie
będzie problemu). 2. Czy zastosowanie grzęd zamiast słupa nr 3 będzie wystarczające? 3. Czy
grzędy stosować na każdej parze krokwi czy tylko na kilku parach w miejscu gdzie miał być słup nr 3
(skoro wcześniej ich nie było, to po co stosować je w miejscach gdzie płatew będzie podparta słupami
nr 1 i nr 2?) 4. Czy płatwie pośrednie mają jakikolwiek sens jeśli nie będą
podparte?
Szanowny Panie
Jerzy, zwracam się z pytaniem dotyczącym obróconej / skręconej murłaty. Murłata po osadzeniu i
zakotwieniu w wieńcu i już ponoć (według KB) była nieznacznie skręcona. Aktualnie pomierzona
szczelina pomiędzy wieńcem a murłatą po wewnętrznej stronie budynku wynosi od 15 do 18 mm.
Aktualny stan zaawansowania robót: - wywiązana konstrukcja dachowa - wykonane pokrycie
dachówką cementową Projekt budowlany (wykonany z niskim poziomem szczegółowości, bez rozwiązań
technologicznych oraz bez detali wykonawczych) wskazuje rozstaw kotew co 70 cm. W rzeczywistości
wykonawca kotwy rozmieścił co 100 - 110 cm. Zapis w projekcie dotyczący konstrukcji
dachu: "6.4 Konstrukcja
dachu: Główne elementy nośne zaprojektowano z drewna C24: -krokwie główne dachu: 8/18 cm co
max.. 100 cm, jętki – 2x4/18 cm, jętka musi być stężona w środku deską, -murłaty o przekroju
15/15cm Murłatę należy mocować w wieńcu prętami φ12 mm co 70 cm. UWAGA -wszystkie
połączenia wykonać zgodnie ze sztuką ciesielską stosując łączniki ciesielskie; -jako stężenia
wiatrowe należy przymocować perforowaną taśmę stalową do góry krokwi. Filarki żelbetowe /w
ściance kolankowej/ przekrój 25x25cm, zbrojenie filarków 4φ12, strzemiona φ6 co 18cm 6.5
Wieńce żelbetowe w poziomie stropów i pod murłatę: -monolityczne, z betonu C16/20, o wysokości
24cm, zbrojenie wieńców - 4φ12, strzemiona φ6 co 25cm"
Konstrukcja drewniana dachu leżała na budowie przez kilka tygodni przed wbudowaniem.
Spodziewam się również, że nie przyjechała na budowę idealnie wysezonowana i sucha.
1. Czy
można więźbę pozostawić w takim stanie? Jakie mogą być tego konsekwencje? 2. Czy taki stan rzeczy
stanowi zagrożenie bezpieczeństwa użytkowania budynku? 3. W jaki sposób można zabezpieczyć już
wykonane roboty, by ewentualne skręcenie murłaty nie postępowało (bez konieczności rozbiórki całego
dachu)? 4. Czy powinno się zastosować łączniki ciesielskie kątowe na łączeniu murłata-krokiew
obustronnie? 5. Czy mogło dojść do skręcenia z powodu odkształcania się wilgotnego a następnie
schnięcia obciążonego drewna (skurcz=pozostawienie przestrzeni pod nakrętkami do podniesienia się
mułaty)?
6. Jakie są
Pana przemyślenia i zalecenia w tym temacie?
Ocieplenie dachu skośnego wełną, celulozą czy pianką?
Jako projektant mam obowiązek w
sposób świadomy dobrać możliwie najlepsze rozwiązanie projektowe, a w przypadku dachów skośnych
wybór materiałów termoizolacyjnych jest spory, zmiennych które należy uwzględnić jeszcze więcej, a
marketing robi pranie mózgu nie tylko inwestorom, ale mi również. Jestem też kierownikiem
budowy. Uważam, że ma Pan rację, że konieczna jest dokładna analiza aby dobrać prawidłowe
rozwiązanie, ale na podstawie doświadczenia można stwierdzić, że pewne rozwiązania sprawdzają się
lepiej inne gorzej i w analizie dobrać grubości czy opory sd dla założonego rozwiązania.
Odrzucam izolację dachu skośnego celulozą (materiał organiczny, impregnowany solami boru), które
w małych stężeniach nie są szkodliwe, ale informacji dotyczących szkodliwości dla długotrwałego
przebywania w małym stężeniu nie otrzymałem. Odrzucam też obiecująco wyglądającą wełnę drzewną w
płytach (materiał o dobrej gęstości, ale organiczny a o zabezpieczeniu przed korozją biologiczną
handlowiec nie wiedział nic, więc nie wiem czy w ogóle jest zabezpieczany). Zastanawia mnie też
skuteczność impregnacji celulozy w czasie - czy po 20 latach impregnacja jest tak skuteczna jak w
momencie instalacji? Została mi wełna mineralna i piana PUR Teoretycznie najlepszym wyborem
jest wełna mineralna, bo zastosowana w setkach tysięcy m2 dachów na całym świecie - tylko w
większości przypadków z którymi się zetknąłem zastosowana całkowicie źle. Czy jako projektant mogę
brać pod uwagę materiał, który jak wynika z mojego doświadczenia jest montowany przez pracowników
bez wyobraźni? A czy jako kierownik budowy mam polecić inwestorowi materiał, który albo będzie
zastosowany z poważnymi błędami, albo będę musiał najpierw wyedukować inwestora a potem wykonawcę
jak prawidłowo mają to zrobić, a na końcu i tak wykonawca zrobi po swojemu - bo wszędzie tak robi i
jest dobrze. Doskonale Pan wie, jak trudno przekonać wykonawców do prawidłowych (pracochłonnych)
rozwiązań. Na naszym rynku mamy jeszcze pianę PUR stosowana natryskowo na budowie. Porównałem na
tyle na ile potrafię pianę PUR otwarto komórkową z wełną mineralną i wygląda to mnie obiecująco dla
piany. Nie znalazłem żadnego potwierdzenia mitów krążących wśród wykonawców dotyczących np. gnicia
dachu z pianą PUR. Moim zdaniem pod względem np. gnicia dachu piana jest tak samo niebezpieczna jak
wełna - tzn. odpowiedzialne jest błędne wykonawstwo a nie materiał sam w sobie. Porównując wełna
vs piana mamy szereg parametrów, ale do inwestora przemawia lambda i tak dla wełny deklarowane
wartości zaczynają się od 0,032 ale i tak należy brać pod uwagę wsp. obliczeniowy. Dla piany PUR
jest na rynku produkt gdzie lambda deklarowana wynosi 0,033-0,036 (tak podaje producent w karcie
technicznej, sprzedawcy podają wartość niższą co budzi moje duże wątpliwości) ale generalnie
deklarowane wartości dla piany PUR są w granicach 0,038 - 0,039 w zależności od produktu (ze względu
na strukturę komórkową podobną do styropianu lambdę obliczeniową przyjmuję jak dla styropianu -
możliwe, że błędnie). Drugi parametr to mi, dla wełny mi=1,3 dla piany PUR mi= od 2 do 5 (w
zależności od producenta). Wartości mi i lambda dla wełny i piany mamy porównywalne z tym, że mi
piany jest korzystniejsze? Marketing wełny podkreśla jej wysoką paro przepuszczalność - zastanawiam
się czy to nie jest przypadkiem wada? Przegrody projektujemy tak, aby obniżyć ciśnienie pary wodnej
w miejscu gdzie może nastąpić jej skroplenie (im mniejsze ciśnienie pary tym mniejsze ryzyko
skroplenia). I tak mam do wyboru wełnę mineralną gdzie lambda obliczeniowa jest gorsza niż piany PUR
i gdzie mi jest mniej korzystne niż piany (tak myślę ale pewności nie mam). Wydaje się, że piana
jako tako jest materiałem lepszym (pomijając na ten moment montaż). Wełna vs Piana w
dachu: Staram się, przekonać inwestora, że pełne deskowanie dachu jest zbędne, a wręcz szkodliwe
(potem przychodzi dekarz i ani się obejrzę deski i papa lądują na dachu - bo projektant i kierownik
budowy książek się naczytał i się mądrzy a dekarz przecież setki dachów zbudował to wie. Ale o ile
inwestor mnie posłucha i wstępne krycie wykonane będzie membraną wysoko paroprzepuszczalną to nie
widzę większych problemów wykonawczych związanych z izolacją wełną (wymagana jest jedynie staranność
z którą niestety bywa różnie), w przypadku izolacji pianą wszystko zależy od aplikatora (można tak
ułożyć pianę aby nie nastąpiło wybrzuszenie membrany w górę, ale jest to dość duże utrudnienie dla
aplikatora, a dyletant nawet nie pomyśli, że trzeba tak zrobić aby nie wypchnąć membrany w górę). W
tym wypadku projektuję kontrłaty wysokości 4cm (dla dachów 35-45 stopni), ale ten wymóg często na
budowach nie jest spełniony (bo dekarz wie lepiej a kierownik budowy to jakiś kosmita co wymyśla
dziwne teorie).
W przypadku wstępnego krycia
deską + papa wymogi wykonawcze są takie same dla wełny i piany (konieczna szczelina wentylacyjna
wykonana membraną montowaną pod deskowaniem z odpowiednimi wlotami i wylotem powietrza). Jestem
zdecydowanym wrogiem tego rozwiązania ponieważ jest ono wykonawczo trudne, a wymogi są często
lekceważone przez wykonawców (w praktyce wentylacja po prostu nie działa wcale lub nie działa
prawidłowo). W przypadku gdy inwestor chce np. ze względów akustycznych wykonać pełne deskowanie
wymagam, aby zamiast papy na deskach pojawiła się membrana sd<3. (nawet jeżeli chce tymczasowo
przykryć dach papą, to przed montażem dachówki wymagam demontażu papy i montażu membrany. Wtedy
nawet jeśli wentylacja pod deskami nie działa prawidłowo część wilgoci wydostanie się przez
deskowanie i membranę (taki zawór bezpieczeństwa) Dodatkowa korzyść z membrany na deskowaniu pojawia
się w przypadku awarii wstępnego krycia lub niedokładnego wykonania (jeżeli wstępne krycie nie
będzie 100% szczelne i wilgoć dostanie się pod papę mamy poważne kłopoty, jeżeli nieszczelność nie
jest duża to przez membranę wilgoć odparuje. W przypadku pełnego deskowania wykonawcy piany
nakładają izolację bezpośrednio na deski przykryte papą co jest błędem, ale wnoszą, że nic z takim
dachem się nie dzieje, wg. mnie jest to podejście niebezpieczne i niedopuszczalne (jest producent
który uznaje to rozwiązanie za prawidłowe przy zastosowaniu paroizolacji sd>150 czyli na granicy
paroszczelności. W wytycznych montażowych producentów piany jest rozwiązanie z natryskiem izolacji
na deski - ale przykryte membraną sd<3 co wydaje się prawidłowe i takie rozwiązanie trafia do
moich projektów.
Panie Jerzy, gdybym był tylko projektantem w moich projektach byłaby wełna
mineralna, ale jako kierownik budowy sugeruję pianę na deskowaniu pokrytym membraną sd<3
(oczywiście paroizolacja i grubość piany jest dobierana z marginesem bezpieczeństwa). Wydaje mi się,
że w tym układzie warstw lepiej wybrać pianę o wsp. mi bliżej 5 niż mi=2 i tak dobrać paroizolację i
grubość piany aby uniknąć kondensacji pary. Z projektowaniem wełny mam problem - bo w
obliczeniach uznajemy materiał za jednorodny doskonale przylegający do elementów dachu (krokwi).
Wykonawczo wygląda to całkowicie inaczej, a założenia projektowe mają być możliwie jak najbliższe
temu co w praktyce wykonujemy czyli powinienem uwzględnić szczeliny powstałe w skutek cięcia i
szczeliny powstałe na styku krokwi z wełną bo one powszechnie występują na budowie. Przesuwają nam
punk rosy głęboko w izolację co jest bardzo niebezpieczne a uwzględnić tego w obliczeniach nie
potrafię.
Proszę o odniesienie się do moich
przemyśleń i wskazanie ewentualnych błędów.
Jak należy prawidłowo wykończyć pustą
przestrzeń po obu stronach murłaty? Czy przestrzeń zaznaczoną na rysunku (1 i 2) należy pozostawić
tak jak jest czy dodatkowo docieplić? Jeśli tak, to czym?
Druga prośba, czy mógłby Pan zaznaczyć na rysunku gdzie powinien zaczynać się styropian
a gdzie kończyć wełna? Czy połączenie wełny i styropianu powinno być specjalnie wykonane?
Żałuję, że tak późno znalazłem Pana portal jak i książkę, no ale nic nie zrobię. Błędy, które
popełniłem „chcąc dobrze” już są dokonane. Muszę prosić o pomoc w sprawdzeniu pomysłu / doborze
rozwiązania.
Temat dotyczy wykonania sufitów na poddaszu użytkowym. Sama wysokość poddasza od
jastrychu do wys. Spodu Kleszcza ma 286 cm. Dach o skosie 40 st. Murłata niestety usytuowana na
środku wieńca. Przed okresem letnim zostały wykonane tynki na ścianach i chwilę przed tym
konsultowałem się z wykonawcą, który mi doradził, abym zamiast obijać murłatę styropianem czy
bloczkiem, po prostu zwiększył grubość wełny na skosie i dociągnął dach do styku ze ścianą. No cóż..
nie sprawdziłem jego wyliczeń ile cm potrzebowałbym na odejście od krokwi, powiedział mi, że 15.
Niestety prawda jest zupełnie inna i potrzebuję ok. 23 cm… Uważam to za niemożliwe do wykonania
(proszę mnie poprawić) i wydaje mi się, że muszę jednak tą murłatę obudować. Jednakże zgodnie z ww.
ustaleniami z wykonawcą koncepcja przed tynkowaniem była taka, że skos łączy się ze ścianą, a przy
murłacie będzie po prostu wełna. Murłata była dość mocno powyginana i miała w niektórych miejscach
spore nieszczelności. Wypełniłem je pianką, na całej długości przykleiłem taśmę wewnętrzną soudala i
jeszcze jej brzegi przesmarowałem płynną membraną Soudala, chcąc zapewnić sobie usunięcie tej
nieszczelności. Wykonawca założył narożniki aluminiowe no i tak to zostało zatynkowane.
No i
teraz mam 2 warianty do wyboru – pierwszy – z dołączeniem skosu do ściany, wariant z wieloma
minusami i dodatkowo znacznie zmniejszający dostęp do ściany zew.
A także drugi – jednak z
zabudowaniem tej murłaty. W tym wypadku pomysł jest taki, że musiałbym te narożniki usunąć, dociąć
XPS, tak aby ten przylegał do murłaty (z uwzględnieniem docięcia na wyoblony narożnik przez taśmę) i
był lekko cofnięty względem ściany wew. Do murłaty chciałbym przykleić XPS pianoklejem do
styropianu, a na styropian nałożyć klej, wpasować siatkę i na to nałożyć tynk. Czy jest to dobry
sposób? Bardzo bym prosił o doradztwo jakie kroki tu poczynić, aby to połączenie było szczelne oraz
aby od środka miało to ręce i nogi.
Druga sprawa dotyczy stropu poziomego poddasza, czyli podłogi strychu. Przesyłam kilka
wariantów i prosiłbym o pomoc w wyborze lub ich zmianie. Założenie jest takie, że wykończeniem
podłogi jest płyta OSB. Muszę zdecydować czy lepiej przybić ją bezpośrednio do kleszczy i sufit
obniżać na dłuższych wspornikach na taką wysokość, aby zmieściła się rekuperacja, a pod nią jeszcze
trochę izolacji albo dołożyć wsporniki na kleszcze i dopiero przytwierdzić płyty OSB podnosząc
podłogę, a podwieszony sufit wykonać zaraz pod skrzynką rozprężną rekuperacji. Wariantem 3 natomiast
jest schowanie skrzynki rozprężnej pomiędzy krokwiami, przymocowanej do wsporników poprzecznych i
wypuszczenie jedynie już rur idących pod kleszczami do konkretnych skrzynek. W tym wypadku nie
musiałbym obniżać aż tak sufitu
Do powyższych zagadnień zrobiłem proste rysunki, aby bardziej to rozjaśnić.