Od
początku powstania tego budynku (1955 r.) lokatorzy najwyższej kondygnacji borykali się z problemem
plam wody na suficie i zagrzybieniami. Co ciekawe, zawilgocenia występują nie po opadach deszczu, a
tylko w okresie łagodnej zimy i wiosną. Ustają natomiast, w okresie mroźnej zimy oraz zupełnie nie
występują latem. Zauważono, że wyraźnie większa intensywność zawilgoceń stropu pojawia się w okresie
zwiększonych opadów śniegu.
Administracja bloku
kilkunastokrotnie zlecała najpierw smołowanie dachu, a potem pokrywanie papą. W efekcie,
przez 60 lat położono 11 warstw papy - w końcu rozłożono
bezradnie ręce.
Efekty zawilgoceń na suficie w mieszkaniu na ostatniej kondygnacji. Jerzy Zembrowski
Zbliżenie na zacieki na suficie. Jerzy Zembrowski
Elewacja budynku. Jerzy Zembrowski
Otwory wentylacyjne poddasza. Jerzy Zembrowski
Zbliżenie na jeden z otworów wentylacyjnych. Jerzy Zembrowski
Dwa
lata temu w domu jednorodzinnym (w ramach oszczędności "na siłę")wykonano podsufitki na okapach pod
dachem z ... płyt gipsowo-kartonowych o zwiększonej odporności na wilgoć, które potem pokryto
wyprawą akrylową elewacyjną - jak do ociepleń metodą BSO. Wykonawca wyjaśnił inwestorowi, że stosuje
płyty G-K w wersji wodoodpornej celowo, żeby ochronić je przed warunkami atmosferycznymi (kierował
się nazwą handlową"wodoodporna"). Generalnie, w pierwszym roku eksploatacji podsufitka
wyglądała dobrze, ale potem zaczęło się z nią dziać coś podejrzanego.
Podsufitka z płyt G-K pod okapem dachu. Jerzy B. Zembrowski