Przykład problemów z ogrodzeniem posesji wykonanym zaledwie rok wcześniej. Już po kilku
miesiącach pojawiły się silne białe wykwity, których nie daje się usunąć żadnym sposobem - mimo wielu prób.
Dwa
lata temu wykonano pełną renowację elewacji zabytkowej bramy w związku z występującymi już
znacznymi wykwitami solnymi oraz spękaniem tynku. Niestety, w strefie cokołowej (do wys. 1,5 m
ponad poziom terenu) już po kilku tygodniach ponownie wystąpiły spękania tynku, a w wielu miejscach tynk wydaje "głuchy"
odgłos podczas jego ostukiwania. W niektórych miejscach po kilku miesiącach ponownie pojawiły się glony i wykwity
solne.
Strefa cokołowa bramy po renowacji. Jerzy B. Zembrowski
Zbliżenie na pęknięcia tynku renowacyjnego. Jerzy B. Zembrowski
Strefa cokołowa po renowacji. Jerzy B. Zembrowski
Glony, wykwity i spękania od strony północnej. Jerzy B. Zembrowski
Niszczejąca w zawrotnym tempie elewacja nowego hotelu.
Wyprawa elewacyjna oraz warstwa szpachlowa zbrojona pękają i odstają od termoizolacji wykonanej ze
styropianu metodą BSO. Występują też brunatne i szare wykwity oraz złuszczenia. W górnych
i dolnych narożach otworów okiennych pojawiły się wyraźne i pęknięcia w wyprawie
elewacyjnej.
Zawilgocenia i zasolenia na elewacji zabytkowego Domku Napoleona
Od ponad 30 lat zabytkowy Domek Napoleona w
Białymstoku przedstawia sobą obraz nędzy i rozpaczy. Wykwity solne na murach, odpadająca i łuszcząca
się farba, pękający i odpadający tynk, zawilgocenia, pleśń i glony, we wnętrzu zagrzybienie. Naprawy
są wykonywane w ten sam nieudolny sposób: miejscami skuwa się odpadający i popękany tynk, a potem
wykonuje nowy i maluje. Po 2-3 latach sytuacja się powtarza i ... tak w kółko bez oczekiwanych
efektów.
Widok ogólny Domku Napoleona w roku 2006. Jerzy Zembrowski
Obraz zniszczeń z bliska w roku 2006. Jerzy Zembrowski