Wpisz nieodmienialne części szukanych fraz, np. "ław fund", wciśnij klawisz SZUKAJ, a będą wyświetlone wyniki zawierające wszystkie odmiany: ław fundamentowych, ławą fundamentową, ławami fundamentowymi itd.
Przeciekające ściany fundamentowe i posadzka garażu podziemnego budynku wielorodzinnego
Panie Jerzy, Reprezentujemy Wspólnotę Mieszkaniową w
Piasecznie, którą miał Pan okazję odwiedzić i opiniować. Pomyśleliśmy, że nasz problem warto
poruszyć na tym forum. Jesienią ub. r. po intensywnych ulewach w garażu podziemnym naszego bloku
pojawiły się przecieki na ścianach fundamentowych. Poniżej link do filmu na YT przedstawiającego
przecieki: https://youtu.be/OvooCdP33Fg (przepraszamy za orientację filmu). Po opadnięciu
wód opadowych zaprosiliśmy firmy specjalizujące się w uszczelnieniach do oględzin i złożenia oferty.
I tutaj pojawiły się nasze wątpliwości, ponieważ każda firma oszacowała inną łączną długość
pęknięć i inną stawkę za uszczelnienie 1mb pęknięcia, co znacznie zróżnicowało przesłane oferty
(tutaj link do zestawienia ofert:
https://docs.google.com/spreadsheets/d/1yXIF11D3HjHofIzm08neTnhcEF7Q9DaBy69yhqc8lwM/edit?usp=sharing)
Wszystkie firmy zaproponowały technologię uszczelnienia za pomocą iniekcji.... Od tamtego
czasu przecieki nie wystąpiły. W poprzednich latach mieliśmy przypadki przecieków i wykonaliśmy
uszczelnienia. Nasze pytania: 1. Czy wg Pana powinniśmy uszczelniać takie pęknięcia i jeżeli
tak to jaką technologią najlepiej? 2. Jak prawidłowo oszacować/sprawdzić długość pęknięć?
3.
Jeżeli ma Pan jakiekolwiek sugestie lub pomysły to prosimy o wskazanie.
4. Jeżeli może Pan polecić
zaufaną firmę do takich prac to prosimy o kontakt.
Mieszkam w zabytkowym IV piętrowym, wolnostojącym,
przedwojennym budynku (budowa ok. 1930 r.) wybudowanym prawdopodobnie w technologii przedwojennej
opisanej w Pana książce – bez izolacji poziomej. Przed remontem w 2016 roku posadzki piwnic
znajdowały się w poziomie otaczającego terenu – w trakcie remontu założono izolację pionową z
drenażem opaskowym oraz obsypano piwnice ziemią do wysokości ok. 1m od poziomu posadzek. Piwnice
nadal posiadają okna, brak kanałów wentylacyjnych. Problem: podwyższona wilgotność powietrza i
ścian w piwnicach, stosowana przez mieszkańców metoda wietrzenia – otwieranie okien nie daje
rezultatów. Proszę o radę jak obniżyć wilgotność. Firma zajmująca się poprawianiem wentylacji
zaproponowała zamknięcie okien z postawieniem osuszaczy powietrza (ciepłe i wilgotne powietrze
wpływające do piwnic skrapla się – wietrzenie tylko pogarsza sytuację).
Mam ogromny problem z domem w którym mieszkamy już 30 lat.
Zgłaszaliśmy zapytania do różnych firm i inżynierów budowlanych, ale mamy wątpliwości.
Kilku fachowców stwierdziło, że to fundamenty są już nieszczelne i należy je naprawić. Poczekać rok i
być może posadzki także trzeba będzie izolować.
Okoliczni sąsiedzi
też izolują fundamenty i robią drenaże bo im też woda zalewa domy. Może to wina
przerwania poniemieckiego drenażu przy wykonywaniu remontu kanalizacji ogólnospławnej w naszej ulicy
przez gminę, a może powodzi 1997? Wrocław leży na podmokłym terenie. Taki "kaczy dół" . Tato
zbudował ten dom na poniemieckich fundamentach. Na całym parterze mamy mokre ściany od kilku
lat.
Poza tym mamy garaż w piwnicy, a w nim kanał rewizyjny, który mój
pracowity tato wykopał samodzielnie. Teraz stoi w nim woda, jakieś 20cm poniżej posadzki.
Fundamenty można odkopać tylko ręcznie bo ogród zagospodarowany i ziemię transportować na taczkach.
Czy warto mieć jednak projekt na wykonanie tych prac? Dom ma wymiary 13m x 12m.
Jedna firma chce odkopać na 1,5m głębokości, otynkować ściany,dać izolację
bitumiczną, folię kubełkową, 3 studzienki, rurę drenarską, geowłókninę i zasypać żwirem. Całość
prac za około 50.000 zł.
Zalewane wodą piwnice domu jednorodzinnego, mimo akcji fachowców
Witam,
Wracam do Pana po pomoc. Może Pan
pamięta, kilka lat temu zwracałem się po pomoc z zalewaniem piwnic wodą, ale podane wtedy przez Pana
rozwiązania wydały mi się zbyt drogie na tle propozycji kilku firm budowlanych z doświadczeniem w
tych sprawach. Niestety zawierzyłem im, wydałem prawie 50 tysięcy złotych i jak było źle tak jest
nadal i się nic nie poprawiło.
Przypomnę więc jak się sprawy mają. Mam
kłopot bo piwnica w domu od 2010r. jest zalewana przez wody gruntowe. Dom budowałem 28 lat temu i
wtedy nie było mowy o żadnych wodach gruntowych. Najbliższa woda była położona 23 m poniżej terenu a
w wykopach był czysty i suchy piasek. Sytuacja zmieniła się w 2010 i podczas nawalnych deszczy w
piwnicy pojawiła się woda stopniowo osiągając wysokość do 60 cm od posadzki. Jedynie rok 2012 był
dla piwnicy suchy ale potem woda pojawiała się na nowo.
Ławy były wylane z betonu prosto w
grunt. Przykryte 2 razy papą celem izolacji fundamentu odscian. Z zewnątrz dano lepik zgodnie z
projektem. Podłoga w piwnicy to warstwa keramzytu.
Na keramzyt wylewka betonowa.Następnie styropian dla instalacji mat grzewczych (obecnie
nie działa). Na to położona wylewka
i następnie płytka gresowa. Cały dom jest
podpiwniczony. Wysokość piwnicy 2,20 m.
Potem przyszła firma która miała problem rozwiązać i
wykonała drenaż ale zrobiono źle gdyż do spodu
fundamentu pozostał jeszcze 1m. No i nie ma w okolicy kanału melioracyjnego do
którego można byłoby przesłać wodę, więc
woda stoi w drenażu. Fachowcy skuli sporo tynków w piwnicy ponoć żeby ściany szybciej
wysychały.
Potem
zleciłem wykonanie badań geologicznych i te wykazały że wokół ław fundamentów i 2 m niżej jest
piasek, ale pod nim leży twarda glina która wody opadowej nie przepuszcza. Po ulewnych deszczach
poziom wody w gruncie się podnosi do 1,2 m poniżej terenu - tak opisał
geolog.
Teraz wiem
że jednak musi być cały program technologii robót do wykonania, a nie pomysły firm i innych
fachowców. Bardzo Pana proszę o przedstawienie możliwych do zastosowania metod poradzenia z
zalewaniem piwnicy wodą i podania orientacyjnych kosztów każdej z
nich.
Chciałabym prosić Pana o pomoc fachową. Mieszkamy od 5 lat w nowym domu
jednorodzinnym, ale ściany parteru nad podłogą są mokre, w plamach i miejscami jest pleśń. Mieliśmy
w domu różnych ekspertów a ostatnio panów od elektroosmozy, którzy na 100% twierdzą że te wykwity na
ścianach to kapilary i oni je usuną.
Mąż nie wierzy w cuda dlatego piszę do pana z pytaniem. W końcu
budowy było duże przyśpieszenie za zgodą KB. W maju były robione wylewki i na takie mokre bo po
tygodniu układane były płytki i panele. W sierpniu już mieszkaliśmy (dom był słabo wietrzony) i po
około roku zaczęła w różnych miejscach (40cm od podłogi) odchodzić najpierw farba potem powstały
wykwity. Czy to możliwe aby wylewki do tej pory nie wyschły i mogą być przyczyną wykwitów w różnych
miejscach na ścianach?
Panowie od elektroosmozy zbadali nam ściany i mamy w nich wodę na
30-45cm od podłogi. Bardzo Pana proszę o pomoc bo nie wiemy co robić jaka jest przyczyna aby ją
wyeliminować? Czy taka elektroosmoza pomoże?
U mnie w pracy, w starym przedwojennym budynku w roku 2008 zastosowano nietypowe
osuszanie budynku. Odkopałem w archiwum informacje na ten temat. Polega ono (wg producenta) na
wykorzystaniu pola magnetycznego ziemi do zablokowania kapilarnego podciągania wilgoci przez ściany
fundamentowe. Zawieszono w pomieszczeniach piwnicznych pod sufitem takie urządzenia wyglądające jak
kula na łańcuchu, które nie są podłączone do prądu ani rzekomo nie emitują żadnego promieniowania,
lecz wykorzystują naturalne pole magnetyczne. Jak mówią "starzy" współpracownicy, kiedyś piwnica
była cała zawilgocona, teraz faktycznie jest sucha. Nie wykonano żadnych izolacji, injekcji, nic
oprócz kul pod sufitem. Firma nadal istnieje, chwali się przeróżnymi realizacjami. Czy może Pan
temat rozwinąć? W razie czego służę projektem, obliczeniami, zdjęciami.
Wykwity pleśni na płycie OSB stanowiącej poszycie dachu
Mam dom w stanie SSZ z wykonanym ociepleniem budynku, natomiast bez ocieplenia dachu
(obecnie warstwy dachu to tylko płyty OSB pokryte papą i dachówką). Wykonane są odpowiednie
szczeliny wentylacyjne i nacięcie w kalenicy. Na czas zimy jednak, w trakcie prowadzonych prac z
instalacjami wewnątrz budynku większość otworów wentylacyjnych w dachu zostało zasłoniętych, aby
nadmiernie nie wychładzać budynku (jednocześnie pracując wewnątrz z nagrzewnicami gazowymi).
Niestety, pozostały one zbyt długo zasłonięte i na niektórych płytach OSB od wewnątrz (w
szczególności na łączeniach) pojawiły się małe wykwity pleśni.
Oczywiście, teraz wiem, że
był błąd, aktualnie szczeliny wentylacyjne są udrożnione i raczej proces zawilgocenia nie postępuje.
Pytanie jednak, jak bez innych błędów pozbyć się pleśni i zabezpieczyć płyty OSB na
przyszłość?
Z góry dziękuję za rady lub ewentualne przekierowanie do istniejącej porady (bo
nie udało mi się odnaleźć niczego na zbliżony temat).
Dzień dobry, Śledzę z mężem z wielkim zainteresowaniem Pana porady i komentarze na bdb.pl
Jesteśmy właścicielami domu jednorodzinnego o pow. 400m2. Jest to gruntownie wyremontowana i przebudowana w 2006 roku kostka z roku 1959. Niestety, nie mieliśmy szczęścia do fachowców i zaczynamy mieć kłopoty z tarasami i garażem, a także odczuwamy wyraźnie wilgoć w niektórych pomieszczeniach w piwnicy o pow. 150 m2, która jest na tyle duża, że zrobiliśmy tam część rekreacyjno-gospodarczą domu.
W związku z pojawiającymi się usterkami i czekającym nas kosztownym ponownym remontem, potrzebujemy opinii wiarygodnego rzeczoznawcy z zakresu fizyki budowli, a w szczególności specjalisty od hydroizolacji. Zwracamy się do Pana z zapytaniem, czy wybiera się Pan w strony Gdyni przed 29 lipca? Jeśli nie to czy może Pan ewentualnie polecić kompetentnego kolegę po fachu, który mógłby nam znalazł przyczyny zawilgocenia murów i sporządził instrukcję dla wykonawcy, tak żebyśmy po kilku latach znowu nie musieli szukać pomocy?
Będziemy wdzięczni za szybką odpowiedź. Pozdrawiamy serdecznie
Grzyb na ścianie od klatki schodowej po ociepleniu bloku
Witam, Z góry przepraszam, że męczę Pana pytaniem, ale jak do tej pory nie spotkałam
nikogo z taką ogromną wiedzą i doświadczeniem, kto mógłby mi pomóc. Rozmawiałam z Panem w piątek
odnośnie grzyba na ścianie od klatki schodowej w bloku na 3 piętrze. Po tej rozmowie nasunęło mi się
jeszcze kilka pytań: 1. Powiedział Pan, że źle że ruszyłam grzyba na ścianie. W takim razie jeśli
znowu wyjdzie na ścianie w okresie grzewczym to w jaki sposób mamy z nim postąpić? 2. Zakładając
że spółdzielnia wypnie się jak do tej pory, więc może lepiej odpuścić sobie walkę z nią bo przecież
bardziej chodzi mi o to by moje dziecko tego nie wdychało. Tak więc co mam zrobić by skutecznie
pozbyć się grzyba? Jakie są metody postępowania w takich przypadkach?.
Tak jak Pan
zasugerował pytałam sąsiadów i mówią że oni nic takiego nie mają na ścianach. Dowiedziałam się
jednak, że kiedyś w sąsiednim mieszkaniu w kuchni był duży grzyb. Ale po ociepleniu budynku, to
zniknął.
Dzień dobry, mam na elewacji domu dwa problemy. 1) Zabrudzony i miejscami głuchy
tynk w strefie cokołowej. Prawdopodobnie problem pochodzi od wody rozbryzgowej. Prawdopodobnie
powinienem wykonać tam izolację wodochronną pod tynkiem, załączam dodatkowo przekrój tego miejsca (w
pewnym momencie do fundamentów kamiennych był dolewany beton pokryty dysperbitem. Jak wykonać
naprawę w tej strefie cokołowej? Mogę tam nawet zamienić tynk na płytki klinkierowe, jeżeli jest to
w ogóle warte, chcę żeby było estetycznie na koniec. Jak Pan widzi, w ścianie występują również
wystające filarki ceglane, jest sens je pokrywać na jakąś wysokość środkiem
hydrofobowym?
2) Zacieki pod parapetami. Być może woda dostaje się przez fugi między płytkami
parapetowymi, jak powinienem to teraz naprawić?